Dziś koniec roku szkolnego na to czekałam przez cały rok. Musiałam wstać bo była już godzina 8:00, a na 9:30 jest zakończenie roku. Nie wiedziałam w co mam się ubrać, ale ostatecznie wybrałam to
http://pomyslnatwojciuch.blogi.kotek.pl/2011/05/zakonczenie_roku_szkolnego_. Nie miałam ochoty na spódniczke. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Włosy wyprostowałam, nałożyłam lekki makijarz i zeszłam na dół. Mój brat już siedział przy stole. Zawsze razem chodzimy do szkoły on jest ode mnie starszy o rok. Kończył właśnie szkołę. A mi został jeszcze rok szkoły.
-Co tak długo młoda?-zapytał Nicolas (mój brat).
-Już idę. Tylko zjem kanapke i możemy iść.-powiedziała i usiadła przy stole. Zjadła małą kanapke i posprzątała na stole rodziców już nie było byli w pracy.
-Dobra chodz już bo się spóżnimy.-powiedział i wyszli z domu.
Po 10 minutach byli już na miejscu przy szkole każdy poszedł w swoją droge on do kumpli, a ona do przyjaciółki.
-Hej Paula.-pocałowała ją w policzko i przytuliła. One były jak siostry, które zawsze wszystko robiły razem.
-Hej słońce już za pare chwil koniec roku. Pamiętaj całe 2 miesiące razem tak sobie obiecałyśmy.-powiedziała.
-Tak wiem już się nie mogę doczekać, musimy coś wymyśleć co będziemy robić.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Tak po zakończeniu roku idziemy na lody i pogadamy, a teraz chodzmy bo się spóżnimy.
Razem poszły na sale gimnastyczną. Po godzine już było koniec ceremoni.
-I jak się czujesz przez 2 miesiące odpoczniemy od szkoły.-powiedziała Paula.
-Super bardzo się cieszę, a teraz chodzmy na lody.
Razem jak co roku poszły na lody. W drodze po lody zaczęły rozmawiać na temat wspólnych wakacji.
-I co będziemy robić w wakacje.-spytała Nicol (moje imię)
-Nie wiem napewno nie będziemy się nudzić. Będziemy podrywać chłopców.-powiedziała ze śmiechem.
-He he tobie tylko chłopcy w głowie. Mam pomysł może pojedziemy nad jezioro na klika dni.-powiedziała Nicol.
-To jest dobry pomysł napewno wyrwiemy tam chłopców.-zaśmiała się.
-Okej to kilka dni mamy z głowy, a teraz chodzmy po lody do póki nie ma kolejki.
Nicol i Paula poszły kupić sobie po lodzie. Paula wzięła waniljowego, a Nicol czekoladowego. Idąc przez park usiadły sobie na ławeczkę.
-To będą super wakacje zobaczysz tylko my dwie i nikt więcej. -powiedziała Paula.
-Tak będzie extra.
Po chwili zadzwonił telefon do Pauli.
-Halo.-powiedziała Paula.
-Cześć skarbie przepraszam, że przeszkadzam wiem, że jesteś z Nicolą na lodach, ale musisz szybko przyjść do domu.
-Dlaczego? Nie może to poczekać.-powiedziała.
-Nie nie może za 10 minut masz być w domu.-powiedziała mama i się rozłączyła.
Paula była bardzo zdenerwowana nie wiedziała co czeka na nią w domu.
-Kto dzwonił?-spytała Nicol.
-Mama karze mi przyjść natychmiast do domu.-powiedziała wstając z ławeczki i wyżucając loda.
-Nie denerwuj się przeciesz się nic nie stało.-powiedziała Nicol wstając za przyjaciółką.
-Dobra ja już musze iść póżniej do ciebie zadzwonie okej.Pa.-przytuliła ją i poszła do domu.
Nicol została sama w domu napewno nie było nikogo Nicolas siedzi u kolegów, a rodzice w pracy do wieczora nigdy ich nie ma w domu. Ale co miałam robić sama w parku wolałam iść się przebrać bolały mnie nogi od tych szpilek.
W domu u Pauli...
Paula po 5 minutach była już na miejscu.
-Mamo co się stało nie mogło to poczekać.-powiedziała ze złością.
-Nie córcia nie mogło prosze usiąć.-powiedziała mamo klepiąc miejsce na tapczanie.
-Co macie takie miny mówcie co się stało.-powiedziała siadając koło mamy.
-My wiemy, że ty chciałaś spędzić całe wakacje z Nicolą, ale nie możesz musisz jechać z nami do Angli. Tata dostał propozycje pracy i musimy tam lecieć i przez 2 miesiące tam będziemy mieszkać.-powiedziała mame ze łzami w oczach.
-Że co... Mamo przecież wiedziałaś, że te wakacje chce spędzić z Paulą. Jak mogliście mi to zrobić. Dlaczego ja nie mogę zostać w domu.-powiedziała z płaczem.
-Nie jesteś pełnoletnia musisz lecieć z nami.
-Mamo za pare tygodni mam urodziny prosze pozwulcie mi zostać w domu.-powiedziała Paula.
-Nie nie możesz jedziesz z nami i koniec idz się pakować jutro rano wylatujemy.
-Wiecie co nienawidze was..-Paula szybko pobiegła do swojego pokoju. Była bardzo zła na swoich rodziców.
W domu Nicoli...
Po kilku minutach byłam już w domu. Cały czas zastanawiałam się o co chodziło mamie Pauli. Po wiejściu do domu tak jak myślałam nikogo w domu nie było. Poszłam się przebrać wygodniejsze rzeczy
http://www.photoblog.pl/befashionable1/117554084/16-na-co-dzien-3.html zamiast tych butów ( białe trampki). Po ubraniu weszłam do pokoju wzięłam telefon i zadzwoniłam do Pauli.
Rozmowa:
-Hej. Coś się stało?-spytała z przerażeniem.
-Cześć. Tak.-słuchać było jak płacze.
-Za chwile u ciebie będe nigdzie nie wychodz okej. Pa.-powiedziała i się rozłączyła.
Szybko pobiegła do domu Pauli. Po 15 minutach była an miejscu.
Dom Pauli..
Zaczęłam walić do drzwi Pauli. Otworzyła jej mama.
-O hej Nicol pewnie już wiesz.-powiedziała mama Pauli wpuszczając ją do domu.
-Nie a co się stało?-powiedziała Paula.
-Idz na góre do Pauli ona ci wszystko powie. Już z góry przepraszamy za to, że zepsuliśmy wam plany.
-Jakie plany, a nie ważne.-szybko pobiegłam do pokoju mojej przyjaciółki.
W pokoju..
-Skarbie co się stało?-usiadła koło Pauli.
-Przepraszam Nicol musze wyjechać na 2 miesiące do Anglii z rodzicami.-powiedziała z płaczem.
-Że co. Dlaczego musisz na całe wakacje wyjechać?-powiedziała przytulając Paule.
-Mój tata dostał prace tam i musi tam lecieć. Przepraszam Cię.
-Nic się nie stało kiedy lecisz?-spytała Nciol.
-Jutro z samego rana.
-Już jutro nie mogę w to uwieżyć, że przez całe wakacje nie będziemy się widzieć.-powiedziała płacząc
-Ja też nie mogę w to wszyszystko uwieżyć. Lepiej jak już pójdziesz.-powiedziała
-Tak. Pamiętaj dzwoń do mnie prawie co dzień. I nie zapomnij bardzo cię kocham.-powiedziała przytulając przyjaciółkę.
-Ja też cię kocham i tez do mnie dzwoń okej.Dozobaczenia.-puściła swoją przyjaciółkę.
Nicol wyszła z pokoju swojej koleżanki. Po drodze minęła jej rodziców, wyszła z domu nie odzywając się do nich.
Szybko biegła do domu.
W domu u Nicol.
Gdy znalazłam się przed domem szybko wbiegłam do domu i poleciałam do pokoju. Nie zauważyłam nawet Nicolasa jak siedział w salonie. Gdy weszłam do pokoju od razu walłam się na łóżko i zaczęłam głośno płakać.Do pokoju wszedł Nicolas.
-Hej młoda co się stało?-spytał siadając koło niej.
-Prosze przytul mnie.-powiedziała i wpadła w ramiona brata.
-Już dobrze mała nie płacz powiedz mi co się stało.-powiedział odsuwają troche jej głowe od klatki piersiwej.
-Paula jutro wyjeżdża do Anglii na całe wakacje.-powiedziała znowu tonąc w ramionach brata.
-Tak mi przykro przecież miałyście całe wakacje spędzić razem.-powiedział.
-Tak wiem, a teraz co ja będe bez niej robić była dla mnie jak siostra.
-Wiem nie płacz na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie masz wiele koleżanek.-powiedział Nicolas
-Nie takie jak ona. Wiesz co..-nie dokonczyła zdania.
-Co chciałaś powiedzieć.?-spytał.
-Bardzo brakuje mi....
-Brakuje ci Justina prawda..
-Tak on zawsze był przy mnie, a od kąd został gwiazdą nie widzieliśmy się minęło już prawie 2 lata. Pewnie o mnie zapomniał.-powiedziała płacząc.
-Nie mów tak napewno o tobie nie zapomniał. Zadzwoń do niego.-powiedział.
-Myślisz, że nie próbowałam przez 2 lata chciałam się z nim zkątaktować, ale nikt nie odbierał.-powiedziała ze smutkiem.
-Może zgubił telefon nie wiem słońce.Wiesz co może polecisz do nie go co.
-Bardzo bym chciała, ale nie wiem gdzie on teraz mieszka w który domu jak go znajdę. To aż nie jest taki duży problem co na to rodzice nie mam 18 lat.
-Już za kilka tygodni będziesz powiedz im, że chcesz lecieć do ciotki napewno cię puszczą tam się zatrzymasz i go poszukasz.
A pomożesz mi przekonać rodziców?-spytała brata.
-Tak oni napewno się zgodzą oni są tacy zapracowani..-powiedział Nicolas.
-Bardzo cie dziękuje zawsze mnie Paula pocieszała, a zanim ona to Justin. Brakuje mi jego.
-Jest już póżno połóż się spać jutro pogadamy z rodzicami okej.-spytał.
-Okej położe się spać jestem zmęczona.
-Dobranoc mała.-powiedział i pocałował ją w czoło.
Nicol poszła się umyć i przebrać w piżamę. Jutro miała porozmawiać z rodzicami o jej pomyśle. Było juz póżno rodzice zawsze póznym wieczorem wracają do domu.Nicol zasnęła po kilku minutach.Śniło jej się jak spotyka Justina po kilku latach.
Obudziła się o 10:00 poszła się ubrać w
http://www.photoblog.pl/maszgusst/119161095. Zeszła na dół i zrobiła sobie tosty. Na stole leżała kartka od rodziców." Przepraszmy za to, że nie ma nas znowu w domu, ale musieliśmy być wcześnie w pracy. Zostawiliśmy wam pieniądze jak chcecie to idzcie na zakupy kochamy was. Mama.". Była bardzo zła bo miała z bratem porozmawiać o ich pomyśle szybko wzięła kartke i pobiegła do pokoju brata on jeszcze spał, ale ona go obudziła.
-Nicolas wstawaj ich znów nie ma w domu.-powiedziała ze złością.
-Znów nie mają dla nas wogóle czasu ja już się ubieram i jedziemy do firmy.-powiedział wkurzony.
Nicolas wstał z łóżka i poszedł się ubrać, zjadł tosta, którego Niocla mu przygotowała. Po kilku minutach wyszli z mieszkani i pojechali taxi do firmy rodziców. Nicolas był bardzo na nich zły, gdy już dojechali weszli do firmy i szybko pobiegli do gabinetu rodzicó.
-Hej co wy tu robicie?-spytała ze zdziwieniem mama.
-Jak to co wogóle się z nami nie widujecie wczoraj było zakończenie roku i co widzieliście nasze świadectewo nie. A my mamy sprawe.-powiedział ze złością.
-Synu uspokój się o co chodzi.-spytał ojciec.
-Paula wyjechała i Niocola czuje się bardzo samotnie miała całe wakacje spędzić z Paulą. Ona chciałaby polecieć do ciotki do LA. Ona bardzo tęskini za Justinem.-powiedział Nicolas.
-Oj córcia tak mi przykro z powodu Pauli. Ja myślałam, że zapomniałaś już o Justine.-powiedziała przytulając Nicol.
-Nie nie zapomniałam cały czas myśle o swoim przyjacielu był dla mnie jak 2 brat sami wiedzieliście o tym. A od kąd już tam nie mieszkamy jest mi przykro miałam tam jego i swoje koleżanki tęsknie za tym miejscem. -powiedziała z płaczem.
-Dobrze córcio jak chcesz lecieć do cioci to polecisz możesz tam zostać ile chcesz.Ale pamiętaj za 3 tygodnie masz 18 lat i musisz tu przylecić.-powiedziała mama przytulając Nicol.
-Wiecie jak ja się ciesze. Kiedy mogę lecieć ?-spytała rodziców.
-Kiedy chcesz nawet dzisiaj wieczorem jeśli będą wolne miejsca.-powiedział tata.
-Super kocham was.-powiedziała i przytuliła oby dwóch rodziców.
Nicola z Nicolasem wsiedli do taxi i pojechali do domu Nicola musiała się spakować bo wieczorem miała odlatywać.
Bohaterowie 1 rozdziału.
To jest Nicola.Za pare tygodni kończy17 lat. Ma brata Nicolasa. Przyjazni się z Paulą i Justinem. Kocha śpiewać i tańczyć. Bardzo dobrze jezdzi na desce i bemixe.
To jest Paula.Ma 17 lat. Przyjazni się z Nicolą. Lubi śpiewać i tańczyć.
To jest Nicolas.Ma 18 lat. Brat Nicoli. Lubi jezdzić na desce i bemixe.