wtorek, 30 kwietnia 2013


Rozdział 11. Justinowi najwidoczniej to nie przeszkadzało ..

Rozdział 11 . Justinowi najwidoczniej to nie przeszkadzało .. 

Obudził mnie krzyk obozowej.Wstałam szybko z łóżka aby nie zobaczyła ze spałam z Justinem.Nie chciałabym wiedzieć co by sobie wtedy pomyślała.Justin i Van jeszcze spali.Pobiegłam do łazienki gdzie się umyłam,uczesałam i ubrałam.Kiedy wyszłam oboje już byli na nogach.Justin robił coś na komórce a Van przeszukiwała walizkę.
-Łazienka wolna-mruknęłam.Oboje rzucili się do drzwi.Troche się poszarpali jednak Vanessa wygrała i weszła do środka.Justin za to niecierpliwie zaczął walić pięściami w drzwi.Roześmiałam się w myślach na widok tego dziecięciego odruchu.Zanim Van wyszła ja już pobiegłam do stołówki .Po posiłku podszedł do mnie Bieber.
-Możemy pójść nad jezioro?-spytał i uśmiechnął się zadziornie-chce cię….o coś zapytać . powiedział lekko spesozny..
- a nie mozesz mnie o to teraz , tutaj zapytać ? – spytałam
- no wiesz .. nie chce tak przy wszystkich i w ogóle .. – odparł 
- no okej .. to chodz . – i syzbkim krokiem poszłam z Biebsem nad jezioro ..
Po chwili siedzieliśmy już na trawie ..
-Mam pytanie…-zaczął niepewnie-wiem ze krótko się znamy….ale bardzo cię ii chyba sama najlepije o tym wiesz .. – uśmiechnął się lekko ..
- noo wiec .. wiem że jestem wielką .. gwiazda i w ogóle .. ale w środku nadal zwykłym chłopakiem który szuka miłości .. – powiedział speszony .. 
- co masz na myśli ? – spytałam lekko zdziwiona 
- no wiesz .. może .. bymśmy się spotykali jako para .. czy coś . – spytał z rumieńcami na twarzy ..
- ale Justin czy ty naprawdę chcesz .. aby taka zwykła dziewczyna jak ja .. była z tak wielką gwiazdą jak ty w związku ?
- tak .. 
- hm .. – zamyśliłam się na chwilę po czym .. pocałowałam go namiętnie w jego malinowe usta ..
- czy to oznaczało tak ? – spytał z cwaniackim uśmieszkiem
- hm .. może .. – odparłam i znów pocałowałam .. – hm ..tak .. – zaśmiałam się .
-Może lepiej wracajmy…Bo jeszcze pojadą bez nas-westchnął.Wstaliśmy i udaliśmy się spowrotem.Ja poszłam się dokońca spakować a Justin został na dworze.Kiedy już skończyłam pakowanie razem z torbą i plecakiem poszłam pod autokar.Drużynowa kazała już zajmować miejsca w autokarze . Posłuchałam się ii szybko weszłam do autokaru.
W drugim rzędzie ujrzałam Justina . Szybko usiadłam obok niego . 
- cześć .. – powiedział lekko speszony zapewne przez tą .. niedawną sytuacje nad jeziorem.
- hej.. – powiedziałam


***

Droga mineła szybko .. Całą przegadałam z Justinem . Dowiedziałam się wielu ciekawaych rzeczy o nim , o jego przyjacielach , o jego rodzinie. Oczywiście ja też mu opowiedziałam trochę o swoim życiu .. i wyjawiłam pare sekretów o których nikt nie wie . 
- no dobra dzieciaki .. zabierajcie swoje torby podręczne i zaczekajcie na swoje bagaże przez autokarem ..
- o nie .. – mruknęłam 
- Amanda . co się stało ? – spytał z troską w głosie.
- noo to już koniec obozu .. Będzie mi brakowało wieli rzeczy .. 
- och . mi też .. Ale mamy siebie .. powiedział Justin i pocałował mnie czule w usta. Wszyscy się na nas patrzyli ale Justinowi to najwidoczniej nie przeszkadzało … mi zresztą też .
_________________
Przepraszam , przepraszam , przepraszam :*
bardzo was przepraszam ze tak długo nie pisałyśmy .. ale niestety brak czasu . :/
Ferie się skończyły no i wiecie chyba sami . xd  
Miłego czytania . <3
Następną notkę postaramy się dodać jak najszybciej . :D
Pooozdro kochane . < 333
Lolly & Panterka . ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz